Córka króla, żoną króla: Maria Leszczyńska
Share
W cyklu kilku artykułów w 2024 roku przybliżyliśmy Czytelnikom niektóre aspekty z bogatej działalności Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii, a w szczególności w Nancy, które to miasto w podzięce za jego panowanie wypisało na cokole pomnika na Place Stanislas słowa «naszemu dobroczyńcy Stanisławowi – wdzięczna Lotaryngia». W obecnym eseju spróbujmy skierować światło reflektora na jego najbliższą rodzinę, a mianowicie córkę Marię, która, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, uczyniła z «króla wiecznego tułacza» mizernie bytującego w mieście Wissembourg w Alzacji, teścia Ludwika XV! Punktem wyjścia tej niezwykłej historii bylo słabe zdrowie Ludwika XV w okresie nastoletnim. W wieku 15 lat przyszły «pożeracz kobiecych serc» doznał zasłabnięcia, które było dla dworu w Wersalu sygnałem, że nawet monarcha jest śmiertelny i impulsem do poszukiwania odpowiedniej partii dla króla, by zapewnić spadkobiercę tronu.
Prawie natychmiast, sporządzono listę 99 potencjalnych kandydatek. Dla każdej z nich służby dworskie wykonały „wizytówkę” określającą jej wygląd zewnętrzny i cechy moralne. Maria uzyskała bardzo wysoką ocenę: „Księżniczka ta jest małego wzrostu, bardzo proporcjonalnie zbudowana i szczupła, nosi się z elegancją i bez wysiłku. Ma bardzo żywy i naturalny umysł o dużej wiedzy, skromna, łagodna, dobroczynna, hojna i współczująca. Bardzo religijna, ale bez bigoterii. Księżniczka ta, choć nie jest piękna, jest miła przez swą łagodność, swój umysł, mądrość i zachowanie: to zbiór wszelkich cnót».
Pomimo tych pochwał, znalazła się dopiero na 23. miejscu na liście pretendentek i w czasie rady królewskiej zostaje odrzucona w pierwszej turze: jej pochodzenie jest zbyt niskie, gdyż jest tylko córką króla obieralnego, a nie dziedzicznego. Kobiety małej urody, protestantki, prawosławne, zbyt młode i zbyt stare podzielają ten wyrok. W drugiej turze zapada ten sam werdykt i nad głową Ludwika zawisł „miecz Damoklesa”: nie mając potomka, po jego śmierci korona przejdzie do linii Orleańskiej. Nadchodzi trzecia tura i Maria wraca do gry w „królewski sposób”, gdyż zostaje wybrana !
Decyzja ta budzi oczywiście wiele kontrowersji na dworze w Wersalu, gdyż rodzina Leszczyńskich jest mało znana we Francji. „Złe języki” mówią o „drugim sorcie”, a dodatkowo podnoszą fakt, że w wieku 22 lat nie jest jeszcze mężatką. Badania lekarskie niezbicie wykazują, że Maria może mieć dzieci, co udowodni przez urodzenie 10 królewskich potomków w ciągu 12 lat. W dniu 2 kwietnia 1725 roku książę Bourbon, pierwszy minister, prosi Stanisława w imieniu Ludwika XV o rękę córki.
Stanisław jest „w siódmym niebie”, ponieważ nigdy nie marzył o tak dobrej partii dla córki. Królewski zięć nie bardzo lubi polskiego teścia, ale „na rozdanie” ofiarowuje mu pałac w Chambord, gdzie Stanisław i Katarzyna Opalińska mieszkają do 1737 roku. Ślub Ludwika XV z Marią ma miejsce w Fontainebleau w dniu 5 września 1725 roku, a miesiąc miodowy upływa w tej samej rezydencji. Młodzi małżonkowie są w sobie zakochani „po uszy”: pięć lat małżeństwa przynosi 5 dzieci. Pierwszy syn – Delfin – zmarł bardzo młodo na gruźlicę, ale zdążył zostać ojcem trzech chłopców – wnuków Marii i Ludwika XV – którzy będą panować jako Ludwik XVI oraz Ludwik XVIII i Karol X – ostatni król Francji – po restauracji monarchii.
Przy dziewiątym połogu, nadworny lekarz ostrzega królową, że kolejna ciąża może skonczyć się tragicznie. Maria zamyka wówczas drzwi swojej sypialnii przed Ludwikiem bez podania powodu i wkrótce potem Madame de Pompadour zostaje jego oficjalną kochanką, by po kilku latach ustąpić miejsca Madame Dubarry, której Ludwik XV przyznaje z kasy państwa astronomiczną na owe czasy roczną pensję. Maria przyjmuje te upokorzenia z godnością i nie podejmuje wobec rywalek żadnych intryg czy retorsji. Z każdym dniem rozdźwięk między systemem wartości, któremu hołduje Maria a neopogańskimi doktrynami i obyczajami, które zdają się tryumfować na dworze w Wersalu pogłębia się.
Jak świetnie przedstawia to znawczyni biografii Marii Leszczyńskiej, Iza Zatorska z Uniwersytetu Warszawskiego, w dniu kiedy Stanisław redagował latem 1725 roku „rady dla Królowej w czasie jej małżeństwa” takie jak: I) pobłażliwość wobec innych a dyscyplina w swoim zachowaniu, II) lojalność wobec króla wraz z posłuszeństwem Bogu, III) utrzymanie religii na Dworze Francji, nie mógł przypuszczać jak mocno rozejdą się one z zasadami wyznawanymi przez „ogół”, w tym przez Ludwika XV.
Pierwsza rada czyniła Marię mało odporną na hipokryzję dworzan; druga prędzej czy później musiała postawić ją przed alternatywą: albo zdradzić swoje sumienie albo zaufanie króla; trzecia, której starała się przestrzegać najbardziej konsekwentnie, stała w sprzeczności z kolejną radą: szanować obyczaje i tradycje francuskie. Wobec powyższego wyraźnie widać, że Stanisław nie zdawał sobie sprawy z różnic między jego pojmowaniem religii a praktykami dworu w Wersalu. Według Izy Zatorskiej, Stanisław doradzał córce, by stosowała strategię „nawracania” na jej poglądy i zasady dworzan francuskich czyniąc z nich „ambasadorów sprawy polskiej”, lecz widocznie przecenił możliwości i koneksje córki, której Ludwik XV nigdy nie pozwolił wpływać na politykę bieżącą.
Wraz z upływem lat, Maria oddala się od spraw ziemskich, niewiernego męża i dworskich intryg. Robi się bardzo pobożna i zbliża się do zakonu „Soeurs de Notre-Dame” założonego przez Alix Le Clerc. Tworzy w Wersalu coś w rodzaju „Salonu literackiego” wg wzoru paryskiego, gdzie przyjmuje intelektualistów z wszystkich warstw społecznych. Czyta poezje, maluje, doradza nawet oficjalnym malarzom, w jaki sposób potraktować daną scenę.
Jako pierwsza wprowadza koncerty muzyki poważnej do Wersalu i do swoich apartamentów. Kolacje jada z zaprzyjaźnioną rodziną les Luynes a na wakacje wyjeżdża wraz z dziećmi do rezydencji Ojca, księcia Lotaryngii w Plombières-les-Bains, gdzie traci pieniądze w grach hazardowych wiedząc z góry, że za długi zapłacą Ludwik lub Stanisław. Po jej śmierci, Ludwik pisze do dzieci, że jest tak smutny, że pióro wypada mu z ręki! Prawda li to czy hipokryzja?
Ta niecodzienna biografia z pogranicza rzeczywistości i świata baśni, naznaczona upadkami i wzlotami, wygnaniem z Ojczyzny, tułaczką przez Pomorze, Szwecję, Turcję, Węgry, Austrię i na końcu Lotaryngię, uwieńczona wstąpieniem na tron Francji aż się prosi o dzieła historyczne i biografie „z najwyższej półki”. W rzeczy samej, o życiu, doświadczeniach i perypetiach Marii pisali tacy mistrzowie pióra jak Voltaire, Abbé Proyart, Comtesse de Ségur, Casimir Stryjenski, A. Wyleżyńska, Gabriel de la Rochefoucauld, Emmanuel Rostworowski Ryszard Zieleński.
Innym wyrazem renesansu zainteresowania życiem Marii Leszczyńskiej było wydarzenie kulturalne znacznej rangi, a mianowicie wystawa „Królowa Maria Leszczyńska” zorganizowana przez Zamek Królewski w Warszawie na przełomie lat 2013-2014. Została ona przeprowadzona we współpracy z pałacem w Wersalu. Prezes muzeum pałacu w Wersal, pani Catherine Pégard, przypomina, że „Stowarzyszenie rezydencji królewskich” ułatwia wymiany dzieł, ale również „know-how” . W ramach tego wydarzenia muzeum wypożyczyło 60 dzieł z których kilka zostało odrestaurowanych na tę okazję jak na przykład obraz „5 zmysłów” Jean-Baptiste Oudry. Z tego powodu niektóre sale w Wersalu świeciły pustkami w okresie wystawy ale “dla dobrej sprawy”. Maria Leszczyńska była przedmiotem wielu badań na początku XX wieku i wystawa pozwala na uzyskanie dodatkowej o Niej wiedzy.
Wśród znaczących dzieł eksponowanych w Warszawie warto wymienić płótna Nattier, który wykonał portrety Marii Leszczyńskiej, jej córek i Madame de Pompadour. W drugiej kolejności wymieńmy portrety Stanisława, Katarzyny Opalińskiej pędzla Vanloo oraz dokumenty dotyczące ww. „konkursu na stanowisko królowej Francji”, zaświadczenie lekarskie Marii, obraz mający za temat ślub w Fontainebleau, popiersia Ludwika XV i Marii z fajansu z Lunéville. Na końcu wreszcie, portret Marii w habicie zakonnicy kongregacji „Sœurs de Notre-Dame” i «last but not least» próbki materiałów celem uszycia sukien dla Marii. Według Dyrekcji Zamku Królewskiego, po 20 letnim okresie burzliwych współczesnych wydarzeń politycznych, Polacy odczuwają potrzebę lepszego poznania własnej historii. Jesteśmy przekonani, że wystawa będzie udana. Związki kulturalne między Francją a Polską istnieją od wieków, a czy można sobie wyobrazić ich lepszą personifikację niż osoba Marii Leszczyńskiej?
Kończąc, przypomnijmy w kilku zdaniach historię rodziny Leszczyńskich. Ojciec, Stanisław, był dwukrotnie wybrany królem Polski przy pomocy szwedzkiego króla Karola XII w 1704 I w 1733 roku. Za pierwszym razem panował pięć lat a za drugim tylko kilka miesięcy. Rodzina Leszczyńskich od XV wieku stopniowo wznosiła się w hierachii socjalnej aż do apogeum w XVIII wieku. Każde pokolenie zachowało wierność rodzinnym zasadom: przywiązanie do wartości intelektualnych, do wykształcenia oraz głęboka religijność pozbawiona fanatyzmu. Na końcu wreszcie talent do zarządzanie i do biznesu, który pozwolił na osiągnięcie dużych dochodów z dóbr rodzinnych co odrożniało ich od innych magnatów. W XVI-wiecznej Polsce Leszczyńscy wspinają się stopień po stopniu w górę.
W 1550 roku, Rafał V, biskup i poseł, popiera protestanckich Braci morawskich. Zręczny dyplomata i wytrawny biznesmen, bardzo szybko staje się jednym z najbogatszych panów w Wielkopolsce. Każe zbudować zamek w Baranowie. Niektórzy członkowie rodziny Leszczyńskich „nawracają się” na katolicyzm od 1600 roku, na co łaskawie patrzy Zygmunt III. Jeden z Leszczyńskich zostaje nawet mianowany w 1626 roku Kanclerzem Królestwa Polski. Leszczyńscy zawsze interesowali się sztuką i nauką. Dlatego Stanisław ma „dziedzicznie wpisaną w geny” pasję dla tych obszarów aktywności ludzkiej co wykazały, jak mamy nadzieję, nasze publikacje o tym nietuzinkowym człowieku w „Tygodniku Polskim” w 2024 roku.
Jan Kisielewicz
06/01/2025
Źródła:
- Dziennik Regionalny L’Est Républicain , 29/09/2013.
- Pologne-France: la vision de l’Autre, Paris, Honoré Champion Editeur, 1994.
Zdjęcie ilustracyjne: Johan Starbus: Maria Leszczyńska, ze zbiorów Nationalmuseum, domena publiczna