LOADING

Type to search

Przygody dawnego wojaka Szwejka po wojnach światowych

Kącik książek

Przygody dawnego wojaka Szwejka po wojnach światowych

Share

Polecamy książkę naszego współpracownika, p. Jerzego Leszczyńskiego „Przygody dawnego wojaka Szwejka po wojnach światowych”.

Oddajmy głos Autorowi.

Pierwszy tom liczy ponad 500 stron druku, do tego jeszcze kilka stron ilustracji. Jest już dostępny w wersji elektronicznej, ale wkrótce będzie też w formie audio- książki, czytanej przez lektora – wszystko to na razie po polsku, ale ja mam nadzieję, że również nadejdzie pora dla tłumaczeń na inne języki europejskie i pozaeuropejskie, a z upływem czasu może też na adaptacje filmowe. Moją epopeję (napisałem wszak pięć tomów, a szósty jest na warsztacie) zaklasyfikowano do literatury obyczajowej, a taka świetnie nadaje się do filmowania. W przyszłym roku wydawnictwo Novæ Res opublikuje drugi tom epopei: „Ukochany kraj, umiłowany kraj”.

Bohaterem serii uczyniłem dawnego dobrego wojaka Szwejka, „zreinkarnowawszy” go i spuściwszy na spadochronie historii do Polski, konkretnie do podwawelskiego Krakowa. Ale stamtąd mój bohater dotrze do wielu krajów, nawet na krańce świata. Mój Szwejk jest postacią fikcyjną (nie jestem nim ja!) ale otaczający go drugorzędni bohaterowie byli, są albo jeszcze będą jak najbardziej autentyczni, a gwoli tego uwiarogodnienia nie ukrywam ich prawdziwych imion ani nazwisk. A wplątuję ich w niesamowite sytuacje, w przygody, których większość naprawdę się zdarzyła. To oni wszyscy w owych przygodach uczestniczyli, a ja jedynie skromniutko je opisałem, niczyjego z ich charakteru nie ubarwiając, nie mam przecie po temu moralnego prawa. Czytelnicy niechybnie owe drugorzędne postaci literackie trafnie ocenią. Powtarzam: to oni w cieniu Szwejka tworzyli historię, ja zaś tylko ją skronikowałem.

Wielu czytelników zapewne odnajdzie się na kartach mej sagi, której jeszcze nie ukończyłem. Inni ciągle mają na to szanse, ale żeby się na Szwejkowych salonach odnaleźć, trzeba będzie od deski do deski czytać wszystkie kolejne tomy. A pośmiać się jest i będzie z czego. Przy tym jest to doprawdy wielki zaszczyt „być w książce” – to znacznie więcej niźli być w ulotnej sieci społecznościowej. Książka bowiem tę posiada zaletę, iż można się nią przechwalać przed sąsiadami i piwoszami na skwerze albo, jeśli się nie spodoba, spalić ją na stosie, co też często w historii czyniono. Żeby wszak powziąć taką czy inną decyzję, trzeba najpierw książkę kupić, a potem ją przeczytać.   

I właśnie do tego wszystkich zachęcam. Niechajże wzrasta czytelnictwo!

Jerzy Leszczyński (autor)